Przeżyć 100 lat to niebagatelny wyczyn. Ileż to doświadczeń, wspomnień, ileż życiowej mądrości tkwi w takiej osobie? Wiedzą o tym doskonale najbliżsi pana Adama Pastuszko. Mieszkaniec wsi Piława, świętował swoje urodziny w środę 9 listopada, a składać mu życzenia przybyli także przedstawiciele władz samorządowych oraz Klubu Seniora „50 +” z Mietkowa.
W trakcie uroczystości, zorganizowanej w domu Jubilata, Wójt Adam Kozarowicz wraz Przewodniczącą Rady Gminy Heleną Artymowicz oraz Prezes Klubu Seniora Kamilą Czmiel, złożyli życzenia panu Adamowi , odczytali listy gratulacyjne przesłane od Prezesa Rady Ministrów – Mateusza Morawieckiego i Wojewodę Dolnośląskiego – Jarosława Obremskiego, oraz przekazali bukiety kwiatów. Chyba mało kto odgadłby, że pan Adam ma aż 100 lat, gdyż pomimo kłopotów chodzeniem, mieszkaniec Piławy dysponuje fenomenalną pamięcią, której zazdrościć może niejedna młoda osoba.
Dostojny Jubilat urodził się w miejscowości Osinka w województwie mazowieckim. Marzeniem młodego Andrzeja była szkoła lotnicza, niestety ambitne plany przekreślił wybuch II Wojny Światowej. Podczas wojny współpracował z okoliczną partyzantką. Życie Pana Adama pokazuje, że los naprawdę potrafi być nieprzewidywalny – otóż podczas pacyfikacji wsi, Pan Adam został uratowany… przez Niemca – swojego sąsiada, który wstawił się za nim przed SS-manami, bestialsko rozstrzeliwującymi całe rodziny, włącznie z malutkimi dziećmi. Pan Adam uniknął śmierci, trafił jednakże – jako robotnik przymusowy – do obozu pracy w Starachowicach, gdzie pracował przy fabryce amunicji.
O tym jak wyglądała obozowa rzeczywistość w Starachowicach pisał w swojej książce „Pamięć przetrwania” amerykański historyk Christopher Browning:
„Pracę więźniów obozów w Starachowicach podzielić można na dwie podstawowe kategorie: mającą pierwszorzędne znaczenie pracę w fabryce amunicji oraz pomocnicze prace na terenie obozu. Praca w fabryce stanowiła oczywiście nadrzędną rację istnienia obozu. Z kolei produkcja fabryczna składała się z dwóch elementów: wielkiego pieca w dolnym zakładzie w dolinie rzeki Kamiennej, gdzie wytapiano stal, oraz górnej fabryki pod lasem Bugaj, gdzie wytwarzano łuski pocisków artyleryjskich i skorupy ręcznych granatów. Produkty te pakowano następnie w drewniane skrzynki, wykonane przez więźniów Tartaku. Materiały wybuchowe do amunicji pochodziły w fabryk w pobliskim Skarżysku-Kamiennej.” [Browning, str. 214]
Po wojennej zawierusze Pan Adam razem z rodzicami wyjechał do Wałbrzycha, a następnie po kilku latach przeprowadził się do Kątów Wrocławskich. Całe swoje zawodowe życie poświęcił pracy na kolei ( jako magazynier). Od kilku lat mieszka w Piławie, razem ze swoją Córką i Zięciem.
Panu Adamowi i Jego Córce – Pani Elżbiecie Dziedzic bardzo dziękujemy za podzielenie się wspaniałą rodzinną historią.
Jeszcze raz w imieniu całej społeczności Gminy Mietków składamy Panu Adamowi życzenia dobrego zdrowia, wszelkiej pomyślności, optymizmu i pogody ducha!